Aktualności
W ostatnich trzech dekadach przyzwyczailiśmy się do pewnej stabilności. A młode pokolenia w tej stabilności zdążyły wyrosnąć, założyć rodziny, realizować swoje pasje i zawodowe ambicje.
Przyzwyczailiśmy się do wolnego rynku – choć wszyscy mamy do niego własne uwagi, postulaty. Przyzwyczailiśmy się do demokracji – choć wszyscy chcielibyśmy od niej więcej. Przyzwyczailiśmy się do Unii Europejskiej i NATO, do stabilizacji i bezpieczeństwa.
Ale świat pędzi. Przyspieszyły technologia, cyfryzacja, ale też manipulacja i populizmy. Mamy wojnę w Ukrainie, która bezpośrednio nas dotyka. Mamy wojnę w Izraelu, której konsekwencji jeszcze niesposób przewidzieć.
Wreszcie – mamy coraz bardziej rozchwianą demokrację, o którą musimy dziś w sposób szczególny zadbać. Nie chcę Państwu sugerować na kogo głosować. Ale kiedy w różnych środowiskach jestem pytany, czy jako rektor, albo inicjator NGO-su wypada mi mówić o wyborach, odpowiadam jednoznacznie: nie tylko wypada, jestem do tego zobowiązany.
Jako kraj jesteśmy w momencie, w którym odpowiedzialni obywatele – nieważne, czym się zajmują, jakie pełnią funkcje, gdzie pracują, jaki mają status, poglądy, płeć, orientację – muszą rozumieć, że ich głos jest ważny. Ważny też do tego, żeby namówić wahających się, żeby zagłosowali.
Dlatego namawiam: głosujcie 15 października w wyborach parlamentarnych.